Arek Kowalczyk
Termin przedstawienia projektu ustawy węglowodorowej był już wielokrotnie przekładany. Ostatnio Minister Środowiska, Marcin Korolec zapowiedział, że gotowy projekt ujrzy światło dzienne w I połowie pierwszego kwartału br. - Uzyskaliśmy również zapewnienie, że po ogłoszeniu projektu rozpocznie się etap konsultacji, w którym nasza Organizacja weźmie czynny udział – zapewnia Marcin Zięba.
- Słyszymy deklaracje, że zapowiadane podatki zaczną obowiązywać dopiero wtedy, kiedy rozpocznie się komercyjne wydobycie gazu, a niektóre z nich wówczas, gdy firmy zaczną na nim zarabiać. Ponadto zapowiedziano, że maksymalny poziom government take wyniesie 40 proc. To dla nas bardzo interesujące informacje, które – mam nadzieje – zostaną zawarte także w projekcie ustawy – mówi dyrektor generalny OPPPW.
Istotną kwestią, z punktu widzenia inwestorów, jest również to, że poszczególne polskie złoża bardzo różnią się od siebie, jakością, a co za tym idzie, koszty ich eksploatacji nie będą jednakowe. - Dlatego idealnie byłoby, gdyby każde złoże było traktowane indywidualnie pod względem podatkowym, gdyby model fiskalny był elastyczny, choć zdajemy sobie sprawę, że może to nastręczać problemów regulacyjnych – wyjaśnia Zięba.
- Niepokoi nas również idea powołania Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych. Nasze wątpliwości dotyczą przede wszystkim roli NOKE. Chcielibyśmy wiedzieć więcej, np. na jakich zasadach ma funkcjonować NOKE, czy będzie obowiązkowo przystępować do spółki z operatorem koncesji i na jakich zasadach? Ważne jest również to, czy NOKE będzie do tego przygotowany finansowo. Czy zwróci poniesione wcześniej nakłady na poszukiwania w oparciu o koszty historyczne i zapłaci premie na podstawie wycenionej wartości zasobów – zastanawia się dyrektor generalny OPPPW.
Problemową kwestią pozostaje również pierwszeństwo udzielenia koncesji wydobywczej. - Ryzyko związane z poszukiwaniem złóż jest ogromne. Podmiot, który poniósł duże nakłady na znalezienie zasobów, musi mieć pierwszeństwo do ich eksploatacji – uważa Zięba.
- Regulacje powinny zachęcać inwestorów do poszukiwań gazu akurat w Polsce, szczególnie w dobie rosnącej konkurencji analogicznych projektów w Niemczech i Wielkiej Brytanii – podkreśla w rozmowie z portalem „rynek infrastruktury.pl” Marcin Zięba. - Ten biznes wymaga wielkich nakładów inwestycyjnych przy ogromnym ryzyku niepowodzenia. Proponowane regulacje mogą wypłoszyć inwestorów, dlatego jako organizacja branżowa wyraziliśmy nasz niepokój po ogłoszeniu założeń do ustawy węglowodorowej. Poczekajmy na zakończenie fazy poszukiwawczej i pozwólmy inwestorom wydać na nią pieniądze – dodaje i w podsumowaniu mówi: - O wielu szczegółach możemy rozmawiać bez pośpiechu przez najbliższe lata. Jeśli etap poszukiwań zakończy się sukcesem, będziemy gotowi do komercyjnego wydobycia gazu, a więc również płacenia podatków.